PUBLICZNA SZKOŁA PODSTAWOWA IM. PRZYJAŹNI POLSKO-WĘGIERSKIEJ W PRZEWODOWIE PODUCHOWNYM
TORNISTER - STRONA 2

Publikujemy pracę konkursową Kingi Kucharczyk z kl. 8
Praca napisana pod kierunkiem p. Wioletty Szpigel na konkurs: Węgry to tak blisko
(pracy nie można publikować ani kopiować, ponieważ stanowi własność Organizatora)

Wzloty i upadki polsko - węgierskiej przyjaźni

...::|zk4cz|::...

Po upadku powstania na Węgrzech, Kossuth udał się na emigrację do Imperium Osmańskiego. By uniknąć egzekucji z dzisiejszej Turcji, skierował się do Anglii, gdzie spotkał Giuseppe Mazziniego, włoskiego prawnika i działacza niepodległościowego.

Okoliczności ich spotkania były komiczne, Giuseppe podobnie jak Lajos był na emigracji. Lajos właśnie siedział w jednej z przydrożnych Londyńskich herbaciarni. Rozmyślał tam nad swoim życiem, powstanie upadło, a on ledwo uniknął ścięcia głowy. Pozostała jedenastka generałów nie miała tyle szczęścia. W zaistniałej sytuacji mógł pomóc swojej ojczyźnie? Kossuth jednak nie tonął w rozpaczy, ponieważ pamiętał, że nie jest sam. Był z nim cały naród węgierski oraz polski. Kossuth otwarcie wspierał Polaków czy to z Węgrzech czy to z Anglii.

Nagle jego przemyślenia przerwał mężczyzna z sąsiedniego stolika. Wykłócał się z kelnerką o to, że jego herbata została podana już zimna. Po chwili przyglądania się tej, sytuacji mężczyzna się do niego dosiadł, ewidentnie zirytowany. Według Lajosa to zajście było śmieszne. W końcu widok dorosłego mężczyzny robiącego aferę na cały lokal, przez temperaturę herbaty, jest dosyć niecodzienny. Postanowił przeprowadzić z nim rozmowę, po kilku minutach rozmowy okazało się, że jest tak jak on z zawodu prawnikiem. Lecz i tak całe życie poświęcał idei wyzwolenia narodów i ludów Europy. Wydało się to interesujące dla Lajosa, ten mężczyzna podobnie jak on uczestniczył w polityce swojego kraju i nie tylko. Jak on wspierał ruch narodowy Polaków. Sam Kossuth dobrze pamiętał polskich generałów u boku których walczył. Chodziło mu o Henryka Dembińskiego oraz Józefa Bema. Z Henrykiem kojarzyło mu się jedno, że Węgrzy patrzyli za nim z zazdrością. Nie mogli zdzierżyć, że Polak był ich generałem. Za to z Józefem to, że przyjmował do armii wielu Polaków, głównie z Galicji. Dobrze wspominał naród polski, byli jego zdaniem nie do zdarcia. Po pewnym czasie rozmowa weszła na inny temat, a mianowicie o planach wyemigrowania do Włoch przez Lajosa oraz jego rodzinę. Mazzini ma tam dobrego przyjaciela, który z wielką chęcią pomoże Węgrowi przedostać się do Włoch. O ironio, także miał na imię Giuseppe. Lajos postanowił skorzystać z pomocy Włocha i już tydzień później stąpał po włoskiej ziemi.

- Och jak tam jest pięknie!

Wykrzyczał Lajos ujrzawszy krajobraz. Zachwyciły go te widoki, ale nie mógł się obecnie zatracać w piękności tego państwa. Musiał napisać list do jednej z najbardziej znanych amerykańskich gazet, a mianowicie do New York Timesa. Miał on dotyczyć sytuacji na starym kontynencie. Po pewnym czasie Węgier wszedł do małego domku, domek znajdował się w Turynie. Nie bez powodu Lajos wybrał właśnie to miejsce, to Turyn piękne miasto bowiem leżało u podnóży gór, a niedaleko leżała Dolina Czterech Rzek. Była tam także przepiękna renesansowa katedra z XV wieku. W Turynie były także zapierające dech w piersi kościoły, imponujące barokowe kamienice czy przestronne place. Idealne miejsce do chwilowego odpoczynku. Wszedł do środka budynku, był to mały dom, który w środku był ubrany w ciepłe barwy. Jego rodzina miała tu jednak dotrzeć następnego dnia. Emigrant nagle poczuł zmęczenie, nic dziwnego miał dosyć długą i wyczerpującą podróż. Kossuth od razu udał się do sypialni. Było tam jednoosobowe łóżko z szafką nocną, na przeciwko łóżka stała wielka szafa, w której z pewnością zmieszczą się wszystkie ubrania Węgra oraz jego żony. Za to w rogu stało dębowe biurko, a na nim świeca. Lajosa uspokajająco światło świecy, przypominało mu ono dom. Lecz to nie był moment na wspominanie dawnych czasów, był przecież zmęczony podróżą. Zdjął z siebie śnieżno - białą koszulę oraz czarne spodnie, które ładnie złożył i położył na małej szafce nocnej, za to buty znalazły się pod jego łożem. Odkrył pościel i położył się na łóżku, o dziwo było wygodne. Przykrył się pościelą i zamknął oczy, udał się w krainę snów, a może wspomnień?

Był rok 1848 właśnie doszły do niego słuchy, że Polak otrzymał od rządu Węgier dowództwo wojsk węgierskich w Siedmiogrodzie i Banacie. Kilka miesięcy później dowiedział się, że ten sam Polak zdobył sławę jako wielki wódz. No cóż, zapragnął go poznać oraz podziękować mu za walkę w imieniu nie swojej ojczyzny.

- Podobno oprócz prowadzenia walk udało mu się zorganizować również produkcję uzbrojenia, zakładając działolejnie oraz młyny prochowe, uniezależniając się od dostaw amunicji z zewnątrz. Pod jego dowództwem powstańcza armia węgierska w krótkim czasie potroiła się rosnąc do liczby 30 tys. żołnierzy oraz odnosząc 33 zwycięstwa nad wojskami austriackimi. Wkrótce, w wyniku 20 dniowej kampanii prowadzonej przez generała, powstańcom udało się wyzwolić także Banat! Józef Bem został naszym bohaterem narodowym, dlatego z wdzięczności nadaliśmy mu specjalne i niecodzienne odznaczenie, dekorując go Krzyżem Wielkim Orderu Świętego Stefana z gwiazdą orderową z diamentem wyjętym z korony pierwszego króla Węgier, Stefana I Świętego. W miejsce wyjętego z fragmentu korony diamentu, wstawiliśmy plakietkę z nazwiskiem generała „Józef Bem”. Powiedział jeden z węgierskich żołnierzy.

Nieraz Lajos zastanawiał się czy oni walczą za ojczyznę czy tylko rozmawiają. Jednak od chwili wybuchu Wiosny Ludów w marcu 1848 roku, domagałem się konstytucji dla całego państwa Habsburgów. Ale po czasie uznałem, że będę dążyć do uzyskania pełnej niezależności dla Węgier. Cesarz Ferdynand zaproponował wprowadzenie konstytucji, w myśl której wszystkim ludom cesarstwa zapewniona zostaje nietykalność narodowa i językowa. To tylko zwiększyło konflikt między Madziarami, a pozostałymi mniejszościami, a my zapragnęliśmy pełnej niepodległości. Wybuchła otwarta wojna. Najpopularniejszym hasłem w tamtym czasie było "Za wolność waszą i naszą" wsparło nas wielu Polaków z Józefem Bemem na czele. Dlatego Mianowałem Józefa Bema wodzem naczelnym armii. To hasło w pewni opisywało, to jaka silna więź łączyła te dwa państwa.

Następnie podczas snu zobaczył kolejną sobie znaną postać. Był to Józef Wysocki, dowodził utworzonym przez siebie Legionem Polskim na Węgrzech, gdzie został skierowany jako delegat lwowskiej Centralnej Rady Obywatelskiej. Na początku służby na Węgrzech został awansowany do stopnia majora, a później stopniowo awansował tak, że ostatecznie w czasie trwania powstania węgierskiego dosłużył się stopnia generała. Za swoją służbę został odznaczony węgierskim powstańczym Orderem Zasługi Wojskowej II i III klasy. Kossuth go znał, ponieważ poparł jego ideę stworzenia osobnego legionu polskiego. Zdaniem Lajosa każda pomoc była na wagę złota. To, że Polaków było tak wiele w Węgierskiej armii, było kolejnym powodem do stworzenia osobnego legionu dla Polaków. Początkowo oddział liczył 1200 ludzi, cztery działa i dwa szwadrony ułanów. Maksymalną liczebność osiągnął pod koniec powstania, kiedy to liczył blisko 3 tys. żołnierzy, co było ogromną liczbą. Polacy z legionu Wysockiego wzięli udział w wielu bitwach, za co Węgrzy są im niezmiernie wdzięczni. Nagle Kossuth się obudził.

Po kilku latach Lajos musiał patrzeć, jak Węgry, kierowane przez Ferenca Deáka , zmierzają do ugody oraz do pojednań z monarchią austriacką. W przeddzień zakończenia Austro-Węgierskiej Ausgleich, Lajos opublikował list otwarty. Ten „list Cassandry” poruszył przeciwników kompromisu, ale nie mógł zapobiec jego przyjęciu i późniejszym utrzymaniu. W 1841 roku Kossuth ożenił się z Terézią Meszlényi. Ich syn, Ferenc Kossuth, był przez pewien czas przewodniczącym Węgierskiej Partii Niepodległości.

Niedługo po tym jak napisał list Cassandry, życie Kossutha się załamało, w 1862 r. zmarła jego córka. Była bardzo podobna do ojca, miała takie same poglądy polityczne. Lajos na nagrobku kochanej córki dał napis; “ Pocieszycielka mojego gorzkiego wygnania”. Ta tragedia nie odbiła się tylko na ojcu Vilmy, ale także na jej matce Terézia Meszlényi przez głęboką żałobę popadła w depresję nerwową. W 1865r. zmarła, Węgierski bohater narodowy pochował żonę koło swojej zmarłej córki, zostały pochowane we Włoszech. Lajos Kossuth został sam z synem, Ference Kossuthem. Ostatnie lata i tak spędził w samotności, w bliskim ubóstwa warunkach i narastającej niemocy, ze smutkiem świadomy tego, że nowi przywódcy Węgier odrzucili to, do czego dążył przez całe życie.

Zmarł w 1894 r. Jego ciało zostało przewiezione na Węgry i tam pochowane pośród ogólnokrajowej żałoby. Po jego śmierci Kossuth pozostał popularnym idolem na Węgrzech, a jego imię symbolizowało dążenie do niepodległości. Jego legenda rosła z biegiem lat i była dalej kultywowana po 1945 roku, kiedy Węgry utraciły znaczną część niepodległości, o którą walczył Kossuth. Lecz nie tylko Węgrzy zapamiętali Kossutha jako bohatera, ale także Polacy. Wspólny bohater jeszcze bardziej związał te państwa na kolejne stulecia. Bo są na świecie dwa takie kraje, których obywatele określają się wzajemnie mianem braci. Dwa kraje, które łączy ponad tysiąc lat wspólnej historii. Kraje, których korzenie przyjaźni sięgają średniowiecza kiedy zaczęto zawierać pierwsze małżeństwa pomiędzy dynastiami. Państwa, które mają wspólnych bohaterów, a także wspólną historię, na wieki.

HUMOR SZKOLNY

...::|zk4cz|::... ...::|zk4cz|::... ...::|zk4cz|::...